sobota

Kryminalny listopad

Pada śnieg, pada śnieg...
Pogoda zdecydowanie nie jest jesienna. Nie wiem jak Wy, ale ja już tęsknię za słoneczkiem...
Zimowa aura ma jednak jeden plus- nic się nie chce robić, więc najatrakcyjniejszą jak dla mnie rozrywką jest czytanie kryminałów. Tak szczęśliwie się złożyło, że w ostatnim czasie w moje ręce trafiło kilka naprawdę dobrych książek tego gatunku, a dwie niedługo przyniesie mi listonosz :)

Oto moje lektury na najbliższy czas:



E. Ostrowska. Kamuflaż

Nevada – małe miasteczko w stanie Iowa. Ciche, spokojne, w którym nic się nie dzieje, aż do dnia, kiedy sprzed domu Hellen i Williama Barkinsów znika w dziwnych okolicznościach bawiący się w piaskownicy ich sześcioletni synek, Patrick. Szeryf początkowo sądzi, że chłopczyk po prostu gdzieś się schował. Życzliwi mieszkańcy wraz z miejscową policją przeszukują każdy możliwy zakątek miasta. Bez rezultatu. Mijają kolejne dni, a kidnaper milczy. Po tygodniu oszalała z niepokoju Hellen dostrzega siedzącego przy piaskownicy synka. Ale to nie Patrick. To manekin dziecka w ubraniu Patricka, z przylepionym do głowy skalpem chłopca...
Niewyobrażalne okrucieństwo, bezradność ofiar, panika i poczucie narastającej grozy wśród zdezorientowanych mieszkańców Nevady… Ta powieść to zaproszenie do umysłu mordercy. Kto z niego skorzysta, zmieni się na zawsze. 



A. Fibich. Requiem dla tancerki

Podczas swojego wieczoru kawalerskiego Bresson, inspektor paryskiej policji, zadurza się w Loli, przypadkowo poznanej tancerce. Mimo że spędza z nią noc, stawia się na swój ślub, sądząc, że zauroczenie szybko minie...
Tymczasem w Paryżu ktoś zaczyna mordować dziewczyny tańczące w nocnych klubach, a śledztwo zostaje przydzielone właśnie Bressonowi. W żmudnym dochodzeniu wspiera go Marie, zdolna i inteligentna policjantka. W toku śledztwa inspektor, wciąż nie mogący zapomnieć o pięknej Loli, odkrywa, że w miejscu zbrodni morderca dusiciel zostawia ślad, zagadkową wizytówkę, którą jest namalowana czerwoną farbą litera. Marie stawia niezwykłą hipotezę, że litery powinny się ułożyć w słowo lub zdanie, którym zabójca chce coś przekazać. Wkrótce okaże się, że podobne zbrodnie wydarzyły się przed laty w Polsce...



S. Slater. Ocalony


Nie minęła godzina od powrotu detektywa Jacoba Strikera z sześciomiesięcznego urlopu, a już jego pierwszy dzień w pracy zdążył zmienić się w koszmar. Przyjeżdża do liceum swojej córki i zaledwie pięć minut później jest świadkiem masakry. Trzej mężczyźni w hokejowych maskach – czarnej, białej i czerwonej – wdarli się z bronią palną na teren szkoły i otworzyli ogień do uczniów. Striker natychmiast przystępuje do akcji. W ciągu kilku minut ginie dwóch zamachowców. Ale wtedy ostatni napastnik podbiega do zastrzelonego kompana i wypala pięć kul w jego zwłoki, deformując je nie do poznania. I zanim Striker zdoła zareagować, zamachowiec w czerwonej masce ucieka. 

Ścigając się z czasem, Striker próbuje rozwikłać zagadkę zabójstw, których motywu nikt nie zna. Niebawem śledztwo zawiedzie go w naprawdę mroczne miejsca. Im bliżej prawdy, tym więcej niebezpieczeństw czyha na detektywa. W końcu przemoc dosięgnie jego najbliższych…



Nie jestem seryjnym mordercą.

  
Miasteczkiem Clayton wstrząsa seria tajemniczych morderstw. To moja obsesja. Muszę się dowiedzieć, kto zabija.

Mój terapeuta twierdzi, że sam mam cechy seryjnego mordercy. 95% procent seryjnych morderców w dzieciństwie unikało ludzi, podpalało i dręczyło zwierzęta, ale to przecież nie oznacza, że każde pokręcone dziecko wyrasta na zabójcę, prawda?

John Cleaver, lat 15, diagnoza: antyspołeczne zaburzenia osobowości/ obsesyjnie zainteresowany seryjnymi mordercami/ może być niebezpieczny.
Nie jestem seryjnym mordercą. Ale mógłbym nim być.



Gdy w kornwalijskiej posiadłości dochodzi do zbrodni, sprawcę spośród kilkunastoosobowej grupy gości wytypować musi ambitny inspektor Travis. Nie pomagają mu w tym ani skomplikowane związki łączące przyjaciół i znajomych ofiary, ani dylemat – jak właściwie zginął Robert Plath?

Drobne kanty i wielkie interesy, szantaż, przemytnicy i kolejne zwłoki – tak bawi się na prowincji londyńska socjeta.









A Wy? Lubicie czytać kryminały w zimowe wieczory? :)

11 komentarzy:

  1. Książka A. Fibich też czeka na swoją kolej na mojej półce. Pozostałych nie znam, ale jestem ciekawa "Kamuflażu" ;)

    Kryminały to idealni kompani zimowych wieczorów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kamuflaż" właśni kończę czytać. Jestem na razie pod wielkim wrażeniem książki.

      Usuń
  2. O tak, lubię czytać kryminały, nie tylko w zimowe wieczory :) Choć... akurat teraz, na jakiś czas, zrobiłam sobie od nich przerwę i czytam coś troszkę innego.
    "Kamuflaż" zapowiada się całkiem nieźle. "Nie jestem seryjnym mordercą" też mnie bardzo intryguje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od kryminałów jakoś nie umiem za daleko uciec :)

      Usuń
  3. Tak, to doskonała pora na kryminały. Czytałam Requiem dla tancerki i podobała mi się ta książka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mi również przypadnie do gustu :)

      Usuń
  4. Bardzo lubię :) Też zamierzam przeczytać "Alibi", czeka tylko na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię czytać kryminały nie tylko w zimowe wieczory, ale rzeczywiście nastrój ostatnich miesięcy roku szczególnie sprzyja czytaniu tego gatunku. Przedstawione przez Ciebie książki niestety nic mi nie mówią. Aktualnie ukierunkowałam się na skandynawskie klimaty, pora roku bardzo odpowiednia :) Życzę miłej lektury, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię skandynawskie kryminały, jednak nasze też nie są najgorsze :)

      Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam!

      Usuń
  6. Ciekawe tytuły, najbardziej to ciekawa jestem E. Ostrowskiej. Miłego czytania.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.Bq8S7pdE.dpuf