czwartek

Śmiech bogów. Aleksandra Marinina [recejzna]


Chyba dla nikogo nie jest tajemnicą, że w ostatnich latach na rynku książkowym królują kryminały. Najpierw nastąpił ogromny boom na szwedzkie tytuły z tego gatunku, następnie do wyścigu dołączyły inne kraje skandynawskie i bardzo długo nie miały w ogóle konkurencji. Po jakimś czasie zaobserwować mogliśmy mocny, polski akcent do gry zaczęły wracać również typowo anglojęzyczne tytuły. Przyznam, że osobiście w pewnym momencie poczułam się zmęczona twórczością autorów z północy, bo wiele z ich dzieł było napisane w bardzo podobny, wręcz schematyczny sposób. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o Aleksandrze Marininie, carycy rosyjskich kryminałów, poczułam się naprawdę bardzo zaskoczona. Wstyd przyznać, ale jakoś nigdy nie zainteresowałam się tym, co wydaje się za naszą wschodnią granicą.  Kiedy więc dostałam szansę przeczytania jej książki nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności :)

środa

Angielski w czasach pandemii 2.0. Angielski GigaPakiet 5 kursów online [opinia]



Cześć! 


Jak zapewne część z Was wie, od jakiegoś czasu próbuję ogarnąć mój angielski. Prezentowałam już na blogu różne książki i podręczniki, z których dotąd korzystałam. Mam nadzieję, że moja dzisiejsza propozycja również przypadnie Wam do gustu i wzbudzi zainteresowanie :)

niedziela

Wzgórze. Ivica Prtenjaca [recenzja]

 


Słowem wstępu: trochę mnie tu nie było, mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze, jesteście zdrowi i jakoś trzymacie się w tym ciągle dziwnym czasie J Przyznam się Wam, że kiedy dostałam propozycję przeczytania książki Wzgórze Ivica Prtenjsca od wydawnictwa Biblioteka Słów liczyłam na to, że czeka mnie piękna, literacka podróż.  I wiecie co? Po raz kolejny się nie zawiodłam. To wydawnictwo naprawdę publikuje wartościowe i piękne historie. 

poniedziałek

Reguła Lukrecji. Eliza Korpalska [recenzja]

 

Słowem wstępu: Muszę się Wam przyznać, że wybierając Regułę Lukrecji w ramach Klubu Recenzenta portalu Nakanapie, popełniłam dość znaczący błąd. Tak bardzo zaciekawił mnie motyw szpiegowski książki, że kompletnie nie zwróciłam uwagi na dość istotny szczegół, a mianowicie, że jest to 2 tom cyklu :D Pierwszego jak już się domyślacie nie czytałam wcześniej więc możecie sobie wyobrazić moją minę gdy dotarło do mnie co zrobiłam 😃 Trochę skarciłam się wewnętrznie, ale szybko uznałam, że to wcale nie musi oznaczać, że nie połapię się w fabule i poczynaniach bohaterów. O, naiwna ja! 🙂

sobota

Powódź. Paweł Fleszar [recenzja]


Słowem wstępu: jak zapewne wiecie, lubię kryminały i czytam ich dość dużo. Ciągle liczę na to, że natrafię na autora, który będzie umiał mnie czymś zaskoczyć i wyjść poza utarte schematy, których w tym gatunku niestety nie brakuje. Poszukuję tytułu, który wywoła we mnie wątpliwości i zaangażuje w historię. „Powódź” Pawła Fleszara była od jakiegoś czasu na mojej liście książek, co do których miałam spore oczekiwania. Czy słusznie?

niedziela

Czytam po angielsku. Seria Pearson English Readers [opinia]


Cześć!

Dziś chciałabym przedstawiać Wam coś całkiem nowego na moim blogu! :) Od jakiegoś czasu zmagam się z próbą ujarzmienia mojego języka angielskiego. Niby coś umiem, dogadać się dogadam, ale nie jest to na pewno poziom, jaki mi się podoba i czuję się z nim dobrze. Co jakiś czas miałam zrywy, podczas których uczyłam się pilnie słówek i gramatyki, by porzucić naukę, gdy zapał trochę przygasł albo pojawiły się inne rzeczy, które trzeba było ogarnąć w życiu. Ostatnio przedstawiałam Wam, wpis o tym jak radzę sobie z nauką angielskiego podczas pandemii - KLIK. Prezentowałam Wam tam między innymi książkę Arleny Witt „Władaj i gadaj”, w której to ku mojej radości znajdują się dłuższe teksty, tzw. Skok w blog. Zdałam sobie wtedy sprawę, że czytanie tekstów, które są obszerniejsze, ale na tematy, które mnie jakoś interesują, nie traktuję jako naukę a formę rozrywki. Tak wiem, bardzo odkrywcze! Jednak człowiek w końcu uczy się i poznaje swoje upodobania całe życie :) Na przeczytanie całej książki w oryginale po angielsku nie czułam się jeszcze na siłach, więc zaczęłam szukać jakiegoś rozwiązania.

czwartek

One. Katarzyna Woś [recenzja]



Słowem wstępu: Jak zapewne część już z was wie, nie jestem szczególną fanką książek typowo kobiecych. Sięgam po nie raczej rzadko i tylko wtedy gdy naprawdę zaintryguje mnie ich opis lub recenzja. Zawsze boję się tego, że trafię na banalną opowieść, która znuży mnie poprzez powielanie tych samych, utartych schematów lub niebezpiecznie podniesie poziom akceptowalności szczęśliwych zbiegów okoliczności i cukierkowych bohaterów. Czasami jednak tak jak w przypadku One Katarzyny Woś wystarczy krótki opis wydawcy, abym poczuła, że to może być książka warta mojej uwagi. Czy słusznie?

środa

Sprawa Hoffmanowej. Katarzyna Zyskowska



Słowem wstępu: Sprawa Hoffmanowej to książka, która zdecydowanie wzbudziła we mnie wielkie nadzieje. Kiedy tylko zobaczyłam ją w księgarni, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. O ile jednak zakup książki przebiegł bardzo szybko i sprawnie tak potem „Sprawa” leżała na półce i czekała na swoją kolej. W końcu jednak zaczęłam ją czytać i muszę przyznać, że mocno mnie zaskoczyła. Czy pozytywnie? Sprawdźmy!

sobota

Klątwa. Max Czornyj





Słowem wstępu: Kiedy już na 4 stronie ginie pierwsza postać, a następna niecałe 8 stron dalej to wiedz czytelniku, że prawdopodobnie masz w rękach krwawy kryminał. Osobiście bardzo lubię gdy od pierwszych zdań jesteśmy wrzucani przez autora w pędzącą fabułę. Od razu przyciąga to moją uwagę i daje nadzieję na dobrą, mroczną i trochę pokrętną historię. 

piątek

Pułapka rajskiej wyspy. Michał Rozkrut



Słowem wstępu: „Pułapka rajskiej wyspy” zaintrygowała mnie od momentu, kiedy przeczytałam notę wydawcy. Ucieczka przed problemami oraz tajemnica, która towarzyszy naszemu bohaterowi od pierwszych stron, dawały nadzieję na ciekawą lekturę. Początkowe dobre wrażenie i nadzieje wraz z kolejnymi przeczytanymi stronami ustępowały pogłębiającym się zdziwieniem…

Dziewięcioro nieznajomych. Liane Moriarty


 
Słowem wstępu: Wypoczynek w luksusowym spa to chyba marzenie większości ludzi. Zwłaszcza obecnie gdy zamknięci jesteśmy w czterech ścianach, a wyjście na dwór zakrawa o miano wielkiego wydarzenia. Czyż nie miło byłoby pojechać do zacisznego miejsca, poddać się serii masaży, zajęć rekreacyjnych, oczyścić umysł i naładować baterie? Przez te kilka dni pozwolić, aby to inni o nas dbali, troszczyli się o nasze samopoczucie i kubki smakowe. W takim miejscu można zapomnieć o całym świecie i o wszystkich problemach. Jednak czy takie miejsca faktycznie są bez skaz? Co jeżeli klienci nieświadomie tracą prawo decydowania o sobie za luksusową bramą wjazdową?


czwartek

Trup w sanatorium. Marta Matyszczak





Słowem wstępu: najpierw zauroczył mnie tytuł (przyznajcie sami czy "Trup w sanatorium" nie rozbudza Waszych myśli?), potem opis wydawcy tylko rozbudził moje nadzieje, że mam w rękach książkę na którą długo czekałam. Lubię komedie kryminalne, ale mam wrażenie, że nie powstaje ich specjalnie dużo. Oczywiście niedoścignioną królową tego gatunku jest Joanna Chmielewska, ale cieszę się, że co jakiś czas pojawiają się nowe osoby, które próbują swoich sił w tym niełatwym nurcie. Myślę, że największym wyzwaniem jest wyśrodkowanie sytuacji humorystycznych z elementami kryminalnymi. Czy ta sztuka udała się Marcie Matyszczak?

wtorek

TOP 3 najlepszych podcastów kryminalnych



Cześć!

Dziś trochę nietypowo bo nie książkowo, ale chciałabym podzielić się z Wami moim TOP 3 najlepszych "podcastów" kryminalnych. Muszę przyznać, że odkąd mam subskrypcję Spotify tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z podcastami. Wcześniej oglądałam wyłącznie filmiki na YouTube, co bywa jak zapewne wszyscy wiecie dość uciążliwe bo nie można wygaszać ekranu w trakcie słuchania materiału. Co prawda obecnie pojawiła się jakaś płatna opcja, aby aplikacja YouTuba działała w tle, ale jakoś nie jestem do niej przekonana i nie mam zamiaru jej raczej wykupować. 

Zdecydowanie najbardziej lubię kryminalne podcasty stąd mój dzisiejszy post. Muszę przyznać, że słuchałam kilku twórców ale jakoś tylko ta trójka, o której dziś wspomnę została ze mną na dłużej. Co ciekawe różnią się dość mocno w formie i podejściu do opowiadania historii więc mam nadzieję, że może znajdziecie tutaj kogoś kogo polubicie. A może już ich słuchacie i jesteście fanami? :) 

Od razu muszę też wyjaśnić, dlaczego "podcasty" znalazły się w cudzysłowie. Otóż jeden z twórców udziela się wyłącznie na YouTubie (choć po cichu liczę na to, że w końcu zdecyduje się udostępniać swoje materiały również na Spotify).

niedziela

Angielski w czasach pandemii :)




Cześć!

Jak Wam mija ten zwariowany czas? Muszę przyznać, że mi dość ciężko. Odkąd wyjście do parku stało się niemożliwe dobitnie odczuwam to jak bardzo tęsknię za przyrodą. Zawsze doceniałam bliskość drzew, kwiatów, cieszyłam się śpiewem ptaków tak teraz... No właśnie. Nie warto się jednak smucić i dołować. Próbuję się jakoś dostosować do obecnej sytuacji i znaleźć w nim jakieś plusy. Wolny czas, który nagle zyskałam postanowiłam poświęcić w jakimś stopniu na to, co na co dzień nie zawsze mi się udaje – powtórkę i naukę języka angielskiego.

czwartek

Wyrok. Remigiusz Mróz






Muszę się Wam przyznać, że po raz pierwszy w życiu jedna książka aż tak bardzo napsuła mi krwi, doprowadziła mnie do złości i czytelniczej przepaści. „Wyrok” Remigiusza Mroza to najgorsze co mogło mnie spotkać na początku roku. Naprawdę. Mamy już końcówkę marca a ja dopiero niedawno zdołałam przebrnąć przez ten czytelniczy koszmar. Nigdy, żadna inna lektura nie sprawiła, że nie byłam w stanie spojrzeć przez długie tygodnie na inny tytuł. Czułam wewnętrzną blokadę z dwóch powodów, o których chcę wspomnieć. Po pierwsze wiedziałam, że muszę dokończyć tę książkę mimo, że to najgorsze poziomy literackie z jakimi miałam styczność. Niestety, ale widząc ją na półce czułam, że dopóki jej nie skończę czytać będzie w mojej głowie siedziała długo. A tego naprawdę nie chciałam. Drugim powodem jest moja czytelnicza naiwność. Zawsze uważałam, że książce trzeba dać szansę, że czasami są fragmenty złe, paskudne, po których jednak pojawia się coś lepszego. Wiedziałam, że tutaj się  to na 99% nie wydarzy, ale sami rozumiecie… Nie chciałam wypowiadać się negatywnie o czymś co poznałam tylko połowicznie, to nie byłoby uczciwe. Dziś mogę więc z ręką na sercu napisać – ta książka jest naprawdę zła.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.Bq8S7pdE.dpuf