poniedziałek
Piotr Goszczycki. Doba na Mazowszu
Autor: Piotr Goszczycki
Tytuł: Doba na Mazowszu
Wydawnictwo: Komograf
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2012
Strony: 163
Ocena: 1,5/6
Podróż polskimi pociągami jest swoistą loterią. Czy pociąg przyjedzie punktualnie? Czy do niego wejdę? Czy znajdę miejsce w przedziale? Wielkim szczęściem jest dla każdego pasażera, gdy pozytywnie zrealizują się te pytania. Zostaje jednak ostatnie- z kim będę podróżował? Rozchichotanymi seniorami wracającymi z sanatorium, a może z młodzieżą, która z przedziału zrobi sobie mini klub? Opcji jest naprawdę wiele, wybierając przedział nie wiemy na kogo trafimy. Oczywiście możemy szukać miejsca przy sympatycznej starszej pani, ale ona może wysiąść za dwa przystanki, a jej miejsce zajmie jegomość z puszeczką piwka. Sama dość często korzystam z tej formy transportu i muszę przyznać, że przemierzałam moją trasę z naprawdę oryginalnymi osobami. Czasami nie mogąc słuchać idiotycznych rozmów zakładałam słuchawki na uszy i szłam spać, czasami rozmawiałam z niektórymi, byłam częstowana ciastami własnej roboty lub nalewkami. Podróży pociągami można nie lubić, ale trzeba przyznać, że jest to chyba jedyna forma transportu, która umożliwia nawiązanie w dość dużym stopniu relacje z kilkoma osobami.
czwartek
Moc życzeń
http://hdmax.pl/tapeta/choinka_na_boze_narodzenie/1/10387/55 |
Kochani, życzę Wam cudownych Świąt!
Mam nadzieję, że ten szczególny czas spędzicie w gronie osób, które kochacie i które są Wam szczególnie bliskie. Życzę Wam, aby spełniły się Wasze wszystkie życzenia, abyście byli zdrowi bo mając zdrowie można osiągnąć naprawię wiele. Niech Was omijają smutki, spotykajcie na swojej drodze tylko takich ludzi, dzięki którym będziecie się rozwijać.
Życzę Wam, abyście umieli dostrzegać słabszych i im pomagali, ponieważ nie ma piękniejszego uczucia, niż satysfakcja z uczynienia choć drobnego gestu.
Molarnia
Co prawda to nie kolęda, ale równie piękna piosenka :)
piątek
Ewa Ostrowska. Kamuflaż
Autor: Ewa Ostrowska
Tytuł: Kamuflaż
Wydawnictwo: Oficynka
Miejsce i rok wydania: Gdańska 2011
Strony: 384
Ocena: 6/6
Dla Hellen
dzień zaczął się niczym najpiękniejszy sen. Wstała bardzo wcześnie by móc
obserwować wschodzące słońce, które pobudza do życia cały jej ogród.
Otwierające się pąki kwiatów, pierwsze owady które zaczynają swą codzienną
pracę, rosa na trawie – czy może być piękniejszy widok? Po chwili zadumy,
kobieta idzie obudzić swojego męża i ukochanego synka. Jak zawsze przygotowuje
dla nich wyśmienite śniadanie. Po tej celebrze zaczyna swój codzienny rytuał –
sprzątanie. Hellen uwielbia bowiem kilka razy dziennie przetrzeć ścierką idealnie
czyste meble, umyć po raz kolejny podłogę, zmywając z niej wyimaginowany brud.
Gdy ona pielęgnuje domowe gniazdko, jej małżonek William czyta gazetę, a synek
bawi się gdzieś w pobliżu. Przyznacie sami, że to wręcz perfekcyjne życie.
Niestety do czasu, gdy rodzice zauważają, że ich pierworodny gdzieś przepadł.
Może oddalił się nieświadomie? Może ukrywa się w którymś z pokoi czekając, aż
znajdą go rodzice? Niestety. Nie zwlekając na nic, małżeństwo powiadamia
policję o tajemniczym zniknięciu. Ta szybko zabiera się do roboty, myśląc iż
malec być może wyszedł poza teren i teraz gdzieś błądzi. Niestety, nikt w małym
miasteczku Nevada nie natknął się na Patricka. Sprawa zaczyna wyglądać coraz
mniej ciekawie, Hellen odchodzi od zmysłów, mąż lekarz musi faszerować ją
lekami, choć sam traci z każdą godziną wszelką nadzieję. Szeryf Stanley Haig domyśla
się, że prawdopodobnie porwano chłopca dla okupu. Do akcji dołącza się policja
stanowa na czele z detektywem Collinsem Petersem. Wszyscy czekają na wiadomość
od porywacza, jednak zamiast żądania okupu staje się coś niewyobrażalnego. Ktoś
podrzuca do piaskownicy Patricka manekin ze skalpem chłopca…
środa
Konkurs z książkami!
Witam Was bardzo cieplutko!
Zima rozgościła się u nas na dobre. Dni są bardzo chłodne, a z nieba pada co kilka godzin śnieg, który opatula wszystko wokół. Przyznam się, że średnio lubię tę porę roku, jednak z wielkim zniecierpliwieniem oczekuję na Święta, gdy będę mogła trochę odsapnąć i pobyć z rodziną. To dla wielu z nas bardzo ważny okres w roku, zbliżający się 2013 mimowolnie zmusza nas do podsumowań, rozliczeń. Zastanawiamy się ile zrobiliśmy, gdzie popełniliśmy większe lub mniejsze błędy. Czy w tym roku udało mi się stać choć trochę lepszym człowiekiem? Nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych? Pewnie się zastanawiacie skąd ten lekko melancholijny ton. Spieszę z odpowiedzią. Jak pewnie zauważyliście nie obcy jest mi los zwierząt, bardzo przeżywam los skrzywdzonych istot. W ostatnich dniach po Internecie fruwa filmik, który zrobił na mnie ogromne wrażenie:
Przeznaczenie skierowało mnie kilka minut po obejrzeniu tego spotu na stronę, której dawno nie odwiedzam. A tam? KONKURS Z NAGRODAMI! Jednak zamiast rozmyślać nad odpowiedzią, aby zdobyć książkę trzeba tak mało i wiele zarazem- wykupić cegiełkę. Za ile? Na co ona będzie przeznaczona? Co można wygrać? Zapraszam wszystkich chętnych na stronę
Dla zachęcenia napiszę, że książek można zdobyć naprawdę wiele, do akcji włączyli się sami autorzy jak i wydawnictwa np. Fabryka Snów, MAG, Prószyński....
Aby wziąć udział w konkursie NIE TRZEBA MIEĆ KONTA NA QFANCIE!!!
Wiem, że być może dla niektórych z Was posty tego typu są nudne, nie czytacie ich. Trudno. Ja jednak uważam, że jeżeli mogę choć zachęcić choć jedną osobę do kupna cegiełki to mój wielki sukces... Wiem, że większość z Was nie pracuje, jesteście na utrzymaniu rodziców. Ja też. Jednak najtańsza cegiełka kosztuje tyle co paczka chrupek, garść cukierków. Gdy zakupiłam kilka losów naprawdę poczułam się lepiej. Mój blog nie ma wielu czytelników, dlatego zachęcam osoby o dobrym i wrażliwym sercu o informowaniu swoich znajomych/ rodziny lub Czytelników iż mają szansę wygrać naprawdę fajne książki i to za niewielkie pieniądze.
Dziękuję za uwagę. Życzę Wam cieplutkiego wieczoru :)
poniedziałek
Peter Shordney. Alibi
Autor: Peter Shordney (Piotr Jędrosz)
Tytuł: Alibi
Wydawnictwo: Pi
Data wydania: 2010
Liczba stron: 190
Ocena: 2,5/6
Agatha Christie kilkanaście lat temu zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko. Poprzeczkę w konstruowaniu akcji w zamkniętej przestrzeni, z gronem potencjalnych sprawców, którzy na pierwszy rzut oka bardzo się lubią i są przykładnymi obywatelami. Scenografię spokojniej angielskiej prowincji w swoim dziele wykorzystał Peter Shordney. Czy jego książkę można porównać jednak do arcydzieł królowej kryminału?
piątek
Dan Wells. Nie jestem seryjnym mordercą
Autor: Dan Wells
Tytuł: Nie jestem seryjnym mordercą
Tytuł oryginału: I Am Not a Serial Killer
Wydawnictwo: Znak emotikon
Miejsce i rok wydania: Kraków 2012
Strony: 254
Ocena: 2,5/6
Dobra okładka jest w dzisiejszych czasach niezbędna. Jej atrakcyjność wzrasta gdy wydawnictwo zamieści na niej kilka słów polecenia od "super znanego autora", lub zaznaczy, że jest dla fanów jakiegoś filmu/serialu/przedstawienia (niepotrzebne skreślić). Niestety zazwyczaj okazuje się, że książka nie ma nic wspólnego z polecanym "czymś". Piękny przykład takiej manipulacji mam zaszczyt przedstawić Wam drodzy czytelnicy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)