Po Dziewczynę z wiatrem we włosach sięgnęłam zaraz po skończeniu poprzedniego tomu z cyklu Między stronami życia. Byłam bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy pisarzy Justyny i Michała oraz agentki literackiej Marleny. Z wypiekami na polikach rozpoczęłam więc lekturę i... przepadłam na długie godziny.
Wielkim atutem książek Anny Szczęsnej jest to, w jaki sposób autorka oddaje emocje bohaterów. Złość i irytacja Marleny na nieporadne i żerujące na niej rodzeństwo, bezradność i brak wiary w siebie snującego się po mieszkaniu Michała, zagubienie Justyny, która chce dobrze dla wszystkich, ale zapomina o sobie, sprawiły, że po raz kolejny uwierzyłam w tych bohaterów i zanurzyłam się w ich świat. Widzimy, jak postacie próbują mierzyć się z przeróżnymi problemami, doceniam to, że nic nie przychodzi im zbyt łatwo, że nie są idealni. A przy tym wszystkim ciągle jest to bardzo ciepła, dodająca otuchy opowieść o sile przyjaźni oraz miłości. Jej lekkie pióro z gracją opisuje zarówno te lżejsze, jak i poważniejsze tematy.
Anna Szczęsna po raz kolejny udowodniła, że wie jak wzbudzić w czytelniku ciekawość i co ważne umie to zaciekawienie podtrzymywać przez całą opowieść. Zdarzenia w najnowszym tomie, w porównaniu do pierwszej części rozgrywają się zdecydowanie dynamiczniej, przez co możemy obserwować naszych bohaterów w nowych sytuacjach.
Przyznam, że bałam się trochę tego, czy drugi tom serii będzie równie dobry, jak poprzedni. Dziewczyna, która patrzyła w słońce wywarła bowiem na mnie duże wrażenie, o czym pisałam Wam w moim poprzednim poście. Na szczęście perypetie bohaterów okazały się równie ciekawe, a nawet chyba jeszcze lepsze niż w pierwszej części. I to pomimo kilku słabszych momentów, jakie wkradły się w fabułę, zwłaszcza w wątku Michała, który pod koniec zrobił się jak dla mnie trochę monotonny.
Literacko-wydawnicze tło, na jakie autorka zdecydowała w tej serii, w dalszym ciągu uważam za świetny wybór. Dostarcza ono bowiem ciągle nowe, ciekawe wątki i w moim odczuciu ma naprawdę duży potencjał na kolejne części, których z pewnością możemy się spodziewać. W życiu Marleny, Michała oraz Justyny dzieje się ciągle naprawdę wiele, a sporo wątków pozostało otwartych, więc liczę na to, że kolejny tom wyjaśni kilka kwestii i dostarczy mi ponownie wiele przyjemnych chwil z bohaterami, których bardzo polubiłam. Jeżeli jeszcze nie znacie tej serii to koniecznie dajcie jej szansę, na długie, jesienne wieczory sprawdzi się idealnie :)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu
Tom: 2
Autor: Anna Szczęsna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Strony: 350
Ocena: 5.5/6
Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc wolałbym zacząć od początku.
OdpowiedzUsuńRozumiem, mam nadzieję, że kiedyś będziesz miała okazję przeczytać te książki :)
UsuńNie słyszałam o tej autorce, ale napisałaś o niej tak ciekawie, że mam chęć sięgnąć po tę książkę. Szczególnie mocno ciekawi mnie wątek wydawniczy. Mam wielką słabość do książek, w których pojawiają się autorzy bądź wydawcy. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wątek wydawniczy jest ciekawy, zwłaszcza w kontekście bohaterki Marlenki :) Choć mogłoby pojawić się trochę więcej ciekawostek, jak teraz o tym myślę. Jednak i tak fabuła jest ciekawa i wciągająca :)
UsuńTa część podobała mi bardziej niż pierwsza 😃
OdpowiedzUsuńMnie też, zdecydowanie więcej się działo, no i postać Marleny bardzo mnie zaskoczyła :)
UsuńBędę niedługo czytać tę książkę. Pierwsza część mi się podobała, zobaczymy jak będzie z tą. ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli pierwsza część Ci się spodobała to druga część tym bardziej powinna przypaść Ci do gustu :)
UsuńSłyszałam już sporo o tej serii, może kiedyś sięgnę, bo lubię literackie tło.
OdpowiedzUsuńMam zatem nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńJeśli znajdę tę serię w bibliotece, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńO! Jestem zatem ciekawa Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńKojarzę nazwisko, ale nie czytałam nic jeszcze od tej autorki. Brzmi interesująco, zwłaszcza motyw z wydawnictwem. Tego tematu nigdy dla mnie dosyć :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po tego typu literaturę, ale to dobrze, że postaci wzbudzają emocje. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPierwszy tom jeszcze przede mną. Recenzje zachęcające i chyba muszę przyspieszyć lekturę. :)
OdpowiedzUsuńTarget - jak to się mawia - nie do końca mój, ale wiem, komu mogę polecić. Sporo o tej książce słychać i widać :)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej polskich autorek, fajnie, że spełniają swoje marzenia i piszą książki, które trafiają w gusta czytelników ;)
OdpowiedzUsuń