Autor: Christian Linker
Tytuł: Błysk flesza
Tytuł oryginału: Blitzlichtgewitter
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2009
Cena detaliczna: 24,90zł
Strony: 187
Komórka...
któż z nas jej nie posiada? Szatańsko przydatna rzecz która umożliwia
komunikację niemalże z każdego miejsca na Ziemi czy to nam się podoba
czy też nie. Z czasem te dobrodziejstwa zostały wyposażone w aparaty. I
tu zaczyna się problem, gdyż coraz więcej (niestety) osób wykorzystuje
nowinki techniczne do tego, aby utrwalać swoje głupie, czasami strasznie
lekkomyślne i chamskie zachowania. Takie też zdarzenie miało miejsce w
książce Linkera gdzie alkohol połączony z goryczą po zerwaniu
doprowadził do serii nagich zdjęć byłej dziewczyny głównego bohatera-
Fabiana.
Nic tak
naprawdę nie zapowiadało takiego toku zdarzeń- ot kolejna niewiasta
zerwała z chłopcem licząc może, że ten będzie o nią walczył. Tak
naprawdę nie wiemy czemu Becka kończy związek z Fabianem, jednak nie to
jest najważniejsze. Autor bowiem, skupił się przede wszystkim na tym co
nastało po wysłaniu do paru znajomych owych zdjęć w pijackim amoku. Jak
można się domyśleć, taki nius szybko rozprzestrzenia się wśród znajomych
i wywołując prawdziwą burzę. Jak się prędko okazuje, o zdjęciach
dowiaduje się zarówno szkoła jak i policja. Bohater oczywiście zdaje
sobie sprawę, że zrobił źle, jednak na początku nie rozumie oburzenia
matki, gdy wychodzi na jaw, że na brzuchu biednej Becki napisał jeszcze Dziwka.
W dodatku Fabian zostaje oskarżony o happy slapping (poniżanie
przypadkowych ludzi i filmowaniu całego zdarzenia). Tego już jest za
dużo nawet jak dla niego, zwłaszcza gdy dowiaduje się, że jego była znika
po tym jak dowiedziała się o zdjęciach. Praktycznie wszyscy w szkole stają po
jej stronie, odtrącając go i szykanując. Jednak niespodziewanie w jego
obronie staje klasowy Nikt
- Boris który w odróżnieniu od jego przyjaciela, zgadza się z nim
wyruszyć do Danii w poszukiwaniu dziewczyny. Chce ją przeprosić i skłonić
do powrotu do domu. Jednak życie nie jest tak łatwe i za każdą krzywdę
przyjdzie nam, kiedyś zapłacić. Tę prawdę poznaje i nasz bohater który
jak się później okazuje zaufał nie tym osobą co trzeba i sam staje się
ofiarą. Jednak ofiar w tej książce jest więcej, nie wszystkie są
bezradne i zagubione, a wręcz ich głównym marzeniem i celem staje się
zemsta za wszelką cenę nie bacząc na konsekwencje.
Dzieło
Linkera naświetla bardzo poważny problem, zwłaszcza wśród młodzieży,
która bardzo łatwo wydaje wyroki na swoich rówieśnikach i bywa
bezlitosna w słowach i czynach. Mimo, że książka wydaje się banalna, tak
naprawdę dostarcza materiału na kilka przemyśleń o naszym
społeczeństwie i nas samych. Ukazuje, jak jeden błąd może zaważyć na
naszym życiu a co najważniejsze może skrzywdzić osoby drugie, które
często nie mają jak się obronić przed atakiem. Współczesny świat
dostarcza nam coraz to nowe techniki które umożliwiają przesyłanie sobie
danych, a co za tym idzie powiększa się też teren na którym można
dręczyć inne osoby. Pisarz przedstawił 3 główne problemy (i postacie)
takiego stanu rzeczy- kata, ofiary oraz
ludzi który zaznając sami przemocy zaczynają stosować ją wobec innych.
Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, myślę, że nadawałaby się na
lekturę w gimnazjum, jednak i dorośli mogą wynieść z niej banalne, ale
zawsze aktualne prawdy- wynikiem zła jest zawsze krzywda innych.
+
- interesujący temat
- ciekawe postacie
- książka adresowana bardziej do młodego czytelnika, ale każdy znajdzie w niej coś dla siebie
- zarys naszej współczesnej "znieczulicy"
-
- być może niektórym postacie wydarzą się zbyt płytkie
Moja ocena - 4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz