Autor: Jo Nesbo
Tytuł: Łowcy głów
Tytuł oryginału: Hodejegerne
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Miejsce i rok wydania: Wrocław 2008
Cena detaliczna: 29,90zł
Strony: 219
Roger Brown ma z pozoru wszystko- piękną żonę, duży dom, luksusowe
auto, jest najlepszym łowcą głów w kraju… jednak nawet ludzie jego pokroju,
mają problemy finansowe. O ile zwykły człowiek w tarapatach redukuje wydatki do
minimum, nasz bohater nie umie tego zrobić. Nie ma po prostu na czym
zaoszczędzić. Istnieje co prawda galeria żony, która pochłania kolosalne sumy
oraz ogromny dom, który mógłby zostać zamieniony na mniejszy. Brown wie jednak,
że nie może tego zrobić Dianie. Nie po tym jak skłonił ją do aborcji ich
dziecka tłumacząc się tym, że ich na nie po prostu nie stać (!). Wiedząc, że z pensji
nie jest w stanie pokryć wszystkich wydatków wpada na genialny plan. Postanawia
kraść cenne obrazy. Wykorzystuje przy tym swoją pozycję w pracy- rekrutując
bardzo zamożnych ludzi na kierownicze stanowiska wypytuje ich o dobra
materialne. Ot niby zwykłe pytanie, które ma na celu poznanie kandydata. Jeżeli
Roger uznał, że gra jest warta zachodu angażował swoich partnerów i obmyślali
skok. Niestety jak na złość nie były to nigdy bardzo cenne płótna. Do kieszeni bohatera trafiało zawsze za mało,
aby mógł poczuć stabilność finansową, kiedy więc w trakcie jednej z
obiecujących rozmów dowiaduje się, o
odnalezieniu zaginionym dziele Rubensa dostrzega w tym życiową szansę. Ale, ale… kto opowiada o takim skarbie
obcej osobie i to w trakcie rozmowy o pracę? Podejrzane? I to bardzo! Niestety
Brown nie wyczuł w porę niebezpieczeństwa i wpakował się w naprawdę spore
kłopoty. W ciągu kilku dni świat wali mu się na głowę- ludzie wokół niego giną, jest
ścigany przez byłego wojskowego Clasa Greve, który nie dość że uwiódł jego
żonę, to teraz chce go zabić za kradzież obrazu…
Zwrotów akcji jest w książce naprawdę dużo. Jedne są mniej lub bardziej
udane, czyta się jednak wszystko z zaciekawieniem. Autor tak zagmatwał fabułę, aby rzeczy oczywiste na początku okazały się fałszem pod sam koniec. Lubię gdy pisarz
umie czymś zaskoczyć, a Nesbo robi to bardzo często i z finezją. Trudno jest jednak
recenzować takie książki, aby nie zdradzać zbyt dużo.
Jeżeli chodzi o moje odczucia. Książka jest bardzo wciągająca, niektóre
wątki i wytłumaczenia pewnych kwestii są dość naciągane jednak nie razi to
czytelnika, w dużym stopniu. W kilku momentach widać lekką nieścisłość jeżeli
chodzi o fabułę, jednak czyta się ją naprawdę szybko. Nie jest to wybitny
kryminał, jednak można sięgnąć po Łowców bez zażenowania. Na plus zasługuje zakończenie- zaskakujące. Pozycja idealna na letnie popołudnia.
+
- ciekawa fabuła
- interesujący bohaterowie
- czarny humor
-
- niektóre wątki są trochę naciągane
- niektóre wątki są trochę naciągane
Moja ocena 4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz