Autor: Ewa A. Frankowska
Tytuł: Tajemnica klucza czyli o tym, czego Zosia i Boguś szukali na Saskiej Kępie
Wydawnictwo: Czerwona Papuga
Rok wydania: 2013
Strony: 55
Ocena: 5/6
Dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Chyba każdy z nas pamięta jak będąc dzieckiem wymyślało co chwilę nowe zabawy, postacie, historie. Niestety z wiekiem zatracamy tą przepiękną cechę na rzecz zimnego realizmu. Z uśmiechem na twarzy wspominamy jednak książki, które otwierały przed nami bramy niezwykłych krain i bohaterów. Nie wiadomo kiedy piękne bajki zostały wyparte przez infantylne, głupie i przerażająco brzydkie historie. Na szczęście powstają wciąż pozycje, które nie dość, że zawierają ciekawe opowieści to są jeszcze opatrzone przepięknymi ilustracjami, które pobudzają wyobraźnie nie tylko najmłodszych czytelników.
Tajemnica klucza czyli o tym, czego Zosia i Boguś szukali na Saskiej Kępie składa się z pięciu rozdziałów. W pierwszym z nich poznajemy sympatyczną Zosię, która pewnego dnia odnajduje stary klucz. Jak się okazuje należał do babci dziewczynki. Choć kobieta nie żyje już od kilku lat, bohaterka postanawia, odnaleźć dom w którym mieszkała seniorka. W tej niezwykłej misji zaczyna towarzyszyć jej kolega Boguś. Dzieci szybko odkrywają, że nie mają do czynienia ze zwykłym kluczem. Jakimś magicznym sposobem mocno ściskany przenosi bohaterów w różne miejsca. I tak w trakcie poszukiwań przeżywają niebezpieczne momenty na krze, wyścigi kajaków, w sklepie obsługuje ich Smok Wawelski, a wielki aligator zagania do czarodziejskiego pokoju...
Choć dzieckiem nie jestem już od dawna, książka autentycznie mnie zaciekawiła. Historie na pewno wzbogacą słownictwo najmłodszych czytelników. Cieszyłam się ogromnie, kiedy w kilku momentach pojawiały się fragmenty, mówiące o książce, bibliotece, księgarni. Uważam, że dzieci od najmłodszych lat powinny mieć wpajane, że odwiedzanie takich miejsc jest czymś naturalnym. Jeżeli w dodatku do biblioteki chodzi ich ulubiona postać literacka sukces jest tym pełniejszy. Bardzo ważne jest również to, że w całej opowieści wspomina się o takich ludziach jak państwo Centkiewiczowie, Agnieszka Osiecka czy Witold Lutosławski. Autorka udowodniła, że książki dla młodszego czytelnika nie muszą być głupie, nie muszą dopasowywać się poziomem do tandetnych wydawnictw. Takie pozycje jak ta mają pobudzać dzieci do poszukiwań, zadawania pytań. Jestem przekonana, że zarówno najmłodsi jak i ci starsi odbiorcy z wielką chęcią zapoznają się z przygodami rezolutnej Zosi.
Dodatkowo muszę wspomnieć o przepięknych ilustracjach pani Marty Zalewskiej. Dawno nie widziałam, tak dopieszczonych obrazków pod każdym względem. Choć nawiązują do całej historii, same w sobie mogą być pretekstem do tego by rozbudzić wyobraźnię. Nie wiem dlaczego od razu skojarzyły mi się z malunkami jaki widywałam w książeczkach z serii Poczytaj mi mamo. Nie są one pstrokate, dziwaczne, nie ma w nich oszpeconych postaci z wielkimi głowami i małymi rączkami. Niby są zwykłe, a mimo to tak piękne...
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu
Wydawnictwo powstało w tym roku, niestety strona internetowa jest jeszcze w budowie, niemniej odsyłam zainteresowanych na profil facebookowy
https://www.facebook.com/wydawnictwo.czerwonapapuga
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńosobiście bardzo lubię wrócić do książek z czasów dzieciństwa :) Albo takich, które są dla dzieci przeznaczone :)
OdpowiedzUsuńW takim razie myślę, że ta książka przypadłaby Ci do gustu :)
UsuńJestem na etapie książek dziecięcych i młodzieżowych ze względu na dzieci, a ta pozycja zasługuje na uwagę, wpisuje ją na listę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńGratuluję współpracy :) Ja również książkę przeczytałam i bardzo mi się podobała :) Ilustracje są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, czekam z niecierpliwością na kolejne przygody Zosi i Bogusia :)
UsuńKsiążka interesująca, autorki nie znam. Sama podczytuję dziecięce lektury bazując głównie na zbiorach biblioteki, nie zawsze jest to, czego szukam, ale jednak udaje mi się czasem coś upolować :-)
OdpowiedzUsuńAutorka wydała jeszcze jedną książkę - "W ciemności nocy" kryminał (!). Recenzja dostępna na moim blogu również :)
UsuńLubię czasami takie dziecięce opowiastki, które sprawiają, że znów czuję się jakbym miała kilka lat, a w każdym zakątku czaiła się tajemnica, którą koniecznie muszę odkryć. Chętnie bym poznała historię Zosi i Bogusia :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do lektury ;)
UsuńKsiążka spodobałaby się mojej siostrze :) gratuluje współpracy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy :) Życzę Ci, żeby była satysfakcjonująca i bardzo owocna :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak zareagowałby na tę książkę mój syn. Myślę, że mogłaby go zainteresować :)
Dziękuję pięknie :)
Usuń