Tytuł: Absurdy PRL-u
Autorzy: Piotr Lipiński, Michał Matys
Wydawnictwo PWN
Rok wydania: 2014
Ocena: 4,5/6
Podobno aresztowano Trubadurów. Przed mięsnym śpiewali "Znamy się tylko z widzenia"*
Absurdy PRL-u powstały w wyniku pracy nad serialem dokumentalnym "Zagadki tamtych lat", które autorzy realizowali dla TVP 1. Książka składa się z 16 rozdziałów, każdy z nich zajmuje się innym zagadnieniem. Poznajemy więc sprawę wiecznego deficytu papieru toaletowego, cukru oraz mięsa. Bardzo ciekawy był rozdział poświęcony Niewolnikom PRL-u. Ze zdumieniem dowiedziałam się, że istniał tuż po wojnie stwór "Służba Polsce", który siłą werbował młodzież w wieku 16-21 lat do obozów pracy. Ich zadaniem było odbudowywanie Polski po wojnie. Cel może i słuszny, jednak ludzie ci nie dostawali za swoją pracę pieniędzy, byli eksploatowani do granic możliwości, wywożeni na drugi koniec kraju bez pożegnania z rodziną. Niszczenie ludzi było zresztą dość częstą praktyką w tamtym szarym świecie. Zwłaszcza tych, którym się udało, mieli trochę więcej niż przewidziała to władza. Co ciekawe najbogatszymi ludźmi w ówczesnych czasach byli badylarze (czyli ci, którzy uprawiali pomidory, ogórki, sałatę). Władza ich gnębiła, a reszta społeczeństwa z zazdrością na nich spoglądała. Wybijanie się nawet pod względem umiejętności i pomysłowości nie było mile widziane. Przekonał się o tym polski Bill Gates - Jacek Karpiński. Ile geniuszom nigdy nie zostało dane pokazać światu na co ich stać tylko dlatego, że władza nie wiedziała jak postępować z kimś kto nie chce być szarym obywatelem?
Co to jest: idąca ulicą kobieta niesie deficyt w deficycie? Szynka owinięta w papier toaletowy*
Autorzy poruszyli również luźniejsze tematy jak choćby historię Brutala, Pani Walewskiej oraz PEWEX-u. Istnienie tej sieci sklepów uwydatniało absurdalność podejmowanych decyzji władzy. Mnie najbardziej poruszył rozdział Wielka ucieczka, w której opisana została historia Stefana Dacenko, który w 1956 mając 20 lat postanowił sprowadzić do Polski ojca wywiezionego w czasie wojny do Republiki Komi. Fascynująca podróż jaką odbył ten chłopak wydaje się miejscami wręcz nieprawdopodobna. Jak sam zauważył autor chyba tylko młodzieńcza naiwność Stefana pomogła mu odnaleźć ojca i nie stracić wolności/życia podczas częstych kontaktów z władzą radziecką.
Książka porusza zdaniem autorów najciekawsze wątki z życia w PRL-u. Tematy poważne i smutne wymieszane są z tymi lekkimi. Wiem, że nie wszystkim zawsze pasuje taki mix, ale mnie on nie przeszkadzał. Moim zdaniem wręcz uwypukla to, że życie w tamtych czasach było mieszanką smutku, grozy, absurdu, ale też wielkiej pomysłowości. Ludzie kombinowali jak mogli, nie było rzeczy niemożliwych. Jedynym sufitem była władza. Ale i ten sufit w końcu udało się przebić. Na szczęście!
*s. 49.
*s. 16
Zawsze uwielbiam czytać książki nawiązujące do PRL-u. Tę również chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńTaką książkę i ja z chęcią bym przygarnęła. :)
OdpowiedzUsuńWyszła właśnie powieść ,,Nie machaj do mnie czerwoną chorągiewką''.Klimat lat 80 super uchwycony
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację! Na pewno przeczytam :)
Usuń