czwartek

Przewina. Agnieszka Jeż [recenzja]


 Znalezienie ciała Tadeusza Cichosza w dawnym sanatorium wzbudza wśród jego personelu i pacjentów spore poruszenie. Choć denat w Ostoi, ośrodku dla osób z uzależnieniami, przebywał krótko, dał się poznać wszystkim jako osoba przebojowa i przyciągająca spojrzenia. Komisarz Sonia Kranz oglądając zwłoki oraz pokój Cichosza, miała dziwne wrażenie, że ogląda inscenizację niczym z Teatru Telewizji. Komu mógłby zależeć na śmieci tego ekscentrycznego, epatującego majątkiem i rozsiewającego na swój własny temat plotki mężczyźnie? Czy jego zachowanie i brak poszanowania wobec zasad panujących w Ostoi mogło nie spodobać się któremuś z pensjonariuszy lub pracownikowi? A może opowieści Cichosza o jego szemranych interesach miały w sobie ziarno prawdy i mordercy komisarz Kranz powinna szukać poza murami ośrodka?


To moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Jeż i serią z komisarz Sonią Kranz. Nie przeszkodziło mi to jednak, jak myślę dość dobrze odnaleźć się w prywatnych wątkach bohaterki, które w książce odgrywają ważną rolę i zgrabnie przeplatają się z kryminalnym śledztwem. Bardzo spodobało mi się umiejscowienie miejsca zbrodni, w dawnym sanatorium, które skrywało w sobie wiele sekretów, wytworzyła się dzięki temu pewna aura tajemniczości i niedostępności tego miejsca. Również sami pacjenci ośrodka okazali się niezwykle ciekawymi postaciami, które skrywały wiele na swój temat. Zresztą muszę przyznać, że mamy w Przewinie dość sporo bohaterów i potencjalnych ścieżek śledztwa, choć cała fabuła jest raczej poprowadzona spokojnie i bez szaleńczych zwrotów akcji. Jeż sporo miejsca poświęca na nakreślanie relacji między bohaterami, wyjaśnianie pewnych zależności, powiązań, to w ludzkich emocjach widzi najciekawszy element kryminalnej opowieści.


 Przewina to jeden z tych kryminałów, który tak naprawdę od pierwszych stron dzięki bardzo dobrej narracji, świetnej lokalizacji miejsca zbrodni, która od razu pobudza czytelniczą wyobraźnię, bardzo dobrze nakreślonym postaciom z pochyleniem się nad ich psychiką i logiką postępowania, udowadnia, że ten gatunek nie musi być oparty tylko o brutalne opisy i ciągłe zwroty akcji. Jest to trzeci tom przygód Soni Kranz, ale jak wspomniałam już wcześniej, bez problemu odnalazłam się w fabule. Co więcej, akurat trafiłam na moment w życiu pani komisarz, w którym działo się naprawdę wiele, więc jestem mocno ciekawa, co czekać ją będzie w kolejnej części, nie tylko pod kątem zawodowym, ale też prywatnym. Warto dodać, że Jeż dobrze umiała wypośrodkować wątek kryminalny i osobisty Kranz, nie przechylając szali w żadną ze stron. Z zaskoczeniem odkryłam, że Przewina nastroiła mnie nieco melancholijnie, ze względu na wątki, jakie poruszyła. Jeżeli szukacie kryminału w stylu zamkniętego pokoju z intrygująco rozbudowanym wątkiem obyczajowym, to koniecznie dajcie temu tytułowi szansę. 


Za książkę dziękuję Wydawnictwu: 



Autor: Agnieszka Jeż
Tytuł: Przewina 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Luna
Strony: 326
Ocena: 4/6


1 komentarz:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.Bq8S7pdE.dpuf