wtorek

Dom sióstr. Charlotte Link


Autor: 


Das Haus der Schwestern

Wydawnictwo: Świat Książki

Rok wydania: 2006

Cena detaliczna: 36,99 zł

Strony: 640

Ocena: 4 








Od dawna "polowałam" na Dom sióstr. Słyszałam o tej książce wiele pochlebnych opinii od kilku znajomych więc tym większą radość przeżyłam, kiedy w bibliotece przez przypadek natrafiłam akurat na tę pozycję.

Bohaterami książki są Barbara oraz jej mąż Raplh. Ta dwójka rozchwytywanych prawników ma ogromne osiągnięcia zawodowe, jednak ich małżeństwo od kilku lat jest praktycznie fikcją. Spotykają się w biegu, wymieniają się wyłącznie podstawowymi informacjami, sypialni nie dzielą od lat. Barbara zdając sobie sprawę, że sprawy zaszły za daleko, postanawia na czas świąt wynająć dom w rejonach Anglii. Czas spędzony tylko we dwójkę, ma rozstrzygnąć, czy warto zawalczyć o to co było kiedyś...

Nie bacząc na ostrzeżenia miejscowej sprzedawczyni, w pierwszy dzień pobytu w nowym miesjcu kupują tylko niezbędne produkty. Po resztę jak myśleli dojadą następnego dnia. Jednak zimowa aura dała o sobie znać. W ciągu nocy spadło tyle śniegu, że ich wynajmowany dom został odcięty od świata. Co gorsza zabrakło elektryczności. Ich święta zamieniają się w piekło, muszą sobie poradzić w zimnym domu, bez prądu, z kilkoma produktami spożywczymi... Na szczęście w kuchni znajdował się piecyk na drewno. Szybko odkrywają w szopie zaległe pale drewna, które trzeba "tylko" porąbać. W trakcie jednej z wędrówek po opał, Barbara przez przypadek natrafia na skrytkę w której znajdują się zapiski poprzedniej właścicielki domu- Frances Gray. Nie bacząc na krytykę męża, kobieta zaczyna czytać ten bardzo osobisty życiorys...

A jest co czytać, bowiem panna Gray wiodła naprawdę fascynujące życie. Wychowana w porządnym i dość zamożnym domu, przez lata nie zdawała sobie sprawy z tego w jak burzliwym okresie przyszło jej żyć. Gdy była młodą dziewczyną, jej głównym utrapieniem była nielubiana szkoła, oraz zazdrość jaką wywoływała u niej, uroda jej młodszej siostry. Kiedy jednak czas szkolny dobiegł końca, jej życie nabiera rozpędu. John który od lat się w niej podkochuje oświadcza się jej. Ta mimo, że ten nie jest jej obojętny, nie wie czy jest przygotowana na ślub. Chciałaby poznać trochę świata, poznać innych ludzi. Odrzuca więc oświadczyny i wyrusza do Londynu, do swojej ciotki. Ma nadzieję, że tam zakosztuje miejskiego życia o którym tęskniła na nudnej wsi. Dość szybko dołącza do grona sufrażystek, które walczą o prawa kobiet. Jej nieustępliwość i pewna naiwność doprowadzają w którymś momencie do jej aresztowania. W koszmarnych warunkach spędza jakiś czas, poddawana przymusowemu jedzeniu. Najgorsze jednak dopiero miało nastać; na dobre odwraca się od niej ukochany John, ojciec, traci kontakt z resztą rodziny, musi sama utrzymać się w Londynie. Wszystko rozgrywa się na przestrzeni lat. Dowiadujemy się jak Frances przeżyła pierwszą oraz drugą wojnę światową, jak heroicznie walczyła o powrót do zdrowia swojego ukochanego brata, poszukiwała miłość życia Johna, jak przeżyła gdy ten ożenił się za jej plecami, dowiemy się co czuła gdy własny ojciec ją odtrącił, a matka umiera przy porodzie kolejnego dziecka.

Losy Frances są naprawdę ciekawe, ukazują jak jedna decyzja może zaważyć na naszym oraz cudzym życiu.Ta bohaterka się nie wybiela, opowiada wprost czego się wstydzi, czego żałuje, w którym momencie popełnia największe błędy. Poznajemy jej niepokorną naturę, kompletnie nie pasującą do tamtych czasów.

Historia Barbary i jej męża jest bardziej prozaiczna- dwoje zapracowanych ludzi, który dla kariery są gotowi zrobić wszystko. Mam wrażenie, że kryminalny wątek jaki pisarka połączyła z tą dwójką, był lekko naciągany. Co prawda utknięcie w obcym domu i czytanie jakiegoś dziennika mogło wydać się mało interesujące, jednak głównie ten wątek mnie zaciekawił. Losy małżeństwa były jak dla mnie trochę nudne, sama zagadka nie okazała się aż tak spektakularna jakiej można by się spodziewać. Trochę trudno mi w nią uwierzyć, ale ja zawsze muszę się czegoś czepiać.

Ogólnie książkę oceniam dość dobrze. Bardzo wciągnęły mnie perypetie Frances, uważam, że jest to jedna z ciekawszych postaci o jakich czytałam. Wszystko czyta się bardzo szybko, mimo że książka jest dość gruba, mi zajęła dwa dni. Na całe szczęście 3/4 powieści zajmuje opowieść o Gray, więc nudne losy Barbary aż tak mi nie sprzykrzyły całej książki.


6 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie. Muszę poszukać tej książki ;)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. To już kolejna świetna recenzja tej książki. Chyba będę musiała się za nią rozejrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co zauważyłam lubisz historyczne klimaty, więc jestem przekonana, że losy Frances przypadną Ci do gustu :)

      Usuń
  3. Swego czasu gdy książka osiągała niebotyczne sumy na pewnym portalu zostałam nabywczynią tej książki. Wiele sobie po niej obiecywałam bo przecież "biały kruk", świetne opinie na forach internetowych etc.
    Przeczytałam i trochę się zawiodłam. Owszem książka dobra, czyta się szybko a losy Gray są ciekawe i miło się je śledzi to w mojej ocenie nie jest to książka wybitna, ot takie zwykłe babskie czytadełko.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Książka jest dobra, ale na pewno nie tak "wybitna" jak to było opisane w wielu recenzjach. Kusiło mnie, żeby ją kupić, na szczęście się powstrzymałam i bardzo jestem z tego zadowolona. Jest strasznie nierówna- opisy Gray bardzo dobre, Barbary i jej męża naciągane.

      Dziękuję za odwiedziny!

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.Bq8S7pdE.dpuf