Autor: Jerzy Gruza
Tytuł: Najpiękniejsza. Opowiadania z nieoczekiwanym zakończeniem.
Wydawnictwo: Świat Książki
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2011
Cena detaliczna: 34,90 zł
Strony: 243
Przyznam szczerze, że Najpiękniejsze opowiadania z nieoczekiwanym zakończeniem, wpadły w moje zachłanne ręce wyłącznie dzięki pięknej okładce przedstawiającej złego kota. Sam opis, średnio mnie zainteresował, ot kolejne opowiadania na tematy przeróżne. Osoba autora (znany mi co prawda pan Jerzy Gruza, jednak jakoś nieszczególnie przepadam za jego twórczością serialowo/filmową) nie była dodatkowym atutem książki. Przeważył kot.
Pisarz spłodził, 19 króciutkich opowiadań. Jak to bywa, jedne z nich są naprawdę niezłe, inne natomiast jak dla mnie są po prostu słabe. Styl autor nie należy do najgorszych, różnorodność opowieści jest naprawdę duża, niektóre są śmieszne, inne przygnębiające, straszne, bądź też bezsensowne. Do najlepszych niewątpliwie zaliczają się: Stojący czy siedzący o wypychaniu zwierząt i nie tylko, Najpiękniejsza o (nie)spełnionym marzeniu dotyczącym wyborów miss. W Tuczniku poznajemy mężczyznę, który zaczyna podsuwać swojej lubej nieograniczone ilości jedzenia. Najciężej czytało mi się Wojownika, Koncert live.
Nie jest to pozycja najwyższych lotów, 90% opowiadań wylatuje z głowy na drugi dzień. Ot taka niewymagająca lektura na letnie popołudnia, bądź do tramwaju między przystankami. Nie czuje się nią ani zaskoczona, ani zawiedziona, ponieważ nie miałam co do niej wielkich oczekiwań. Pewnie mogłam zamiast dzieła Gruzy przeczytać w tym samym czasie coś ciekawszego, ale co tam. Kto nie czyta ten nie błądzi :)
W takim razie raczej nie sięgnę, chyba że będę potrzebowała czegoś lekkiego. Ale racja, nie można żałować przeczytania książki, zawsze coś tam wniosła do naszego życia ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to!
UsuńPozdrawiam :)
Jak widać Gruza popełnił wiele takich nudnych książek. Ja już obiecałam sobie po lekturze "Człowieka z wieszakiem", że po jego kolejne publikacje nie sięgnę :) Szkoda tylko, że taka oryginalna okładka zdobi mało oryginalną książkę :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak pan Gruza do pisania się nie nadaje... Często niestety piękne okładki maskują bardzo słabe wnętrze... Też już po niego nigdy nie sięgnę. :)
Usuń