Autor: Ewa Agnieszka Frankowska
Tytuł: W ciemności nocy
Wydawnictwo: Pi
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2012
Cena detaliczna: 12,99
Strony: 218
Moja ocena: 4
,,Im większy majątek dziedziczy rodzina, tym mniej zostaje wśród nich
miłości.” Jakże prorocze były to słowa komisarza Feliksa Frączaka,
który prowadził sprawę morderstwa Tomasza Ruperta. Ten miły, starszy pan
ginie w dość niezwykłych okolicznościach we własnym domu, dzień po
pogrzebie szwagra. Ale po kolei.
Tuż po uroczystości na cmentarzu najbliższa rodzina zmarłego zbiera
się u Ruperta, aby omówić kwestie majątkowe. Jak się okazuje, w rodzinie
naszych bohaterów w ostatnim czasie nastąpiło dość dużo zgonów w
związku z czym narosło wiele kwestii spadkowych, które trzeba omówić
prędzej czy później. Do domu Tomasza przybywają dzieci jego zmarłej
małżonki - Danuta wraz z bratem Ryszardem, oraz Magda Rupert, która jest
wnuczką jego siostry. Rodzina omawia kwestie majątku pozostawionego
przez Marię siostrę Tomasza, która umarła pół roku wcześniej.
Bohaterowie dość szybko i bezproblemowo dzielą między sobą
odziedziczone porcelanowe filiżanki. Być może brak spięć spowodowała
niespodziewana wizyta dawnej przyjaciółki Tomasza Janiny Polańskiej.
Niestety spotkanie nie należało do najmilszych. Dość niegrzeczne zachowanie
przybysza, spłoszyło pozostałych członków rodziny.
Jednak wizja majątku nie tylko tych, którzy już odeszli bardzo kusiła
poniektórych bohaterów, dlatego Tomasz Rupert nie zaznał spokoju. Odwiedzali go bowiem kolejno wszyscy uczestnicy
wcześniejszego spotkania, którzy chcieli ugrać coś dla siebie. Prym
niewątpliwie w tej kwestii wiodła Danusia, która wręcz natarczywie
namawiała ojczyma do tego oby sprzedał ogromny dom, w którym przyszło
żyć mu samotnie. Kobieta nie dbała wyłącznie o dobro
starszego człowieka, który z pewnością z czasem potrzebowałby pomocy,
lecz interesowała ją także sfera finansowa. Miała ogromny wpływ na
swojego brata Ryszarda, który czując się niejako w obowiązku, ale mając
także nadzieję na uzyskanie profitów w swoim prywatnym interesie również
odwiedza mężczyznę. Nawet ulubienica Tomasza, Magda puka do jego drzwi
wieczorem…
Czy, któraś z tych osób byłaby zdolna popełnić przestępstwo? Zabić członka rodziny dla pieniędzy? Nad tymi pytaniami musi zastanowić się komisarz Frączak. Pracy mężczyzna będzie miał co niemiara, ponieważ jak się okazuje, praktycznie wszyscy bliscy Tomasza oszukują stróża prawa, próbując zataić niewygodne dla siebie fakty. Niektórzy z bohaterów są tak zdesperowani, że zaczynają rozporządzać nie swoim majątkiem. Co gorsza do akcji wkracza Janina, która domaga się zwrotu starych płócien, a także w trakcie odczytywania testamentu zmarłego wyjawia skrzętnie skrywaną przez lata tajemnice, która stawia pod znakiem zapytania ważność całego zapisu…
Praktycznie, każda postać zyskuje więcej lub mniej na śmierci
mężczyzny. Tomasz był wszakże w posiadaniu pięknego domu, na koncie miał dość dużą ilość gotówki, oraz nabył
jakiś czas przed śmiercią bezcenne fisharmonie... Cała powieść nabiera tempa,
gdy w tajemniczych okolicznościach dochodzi do zatruć tą samą
substancją, którą został zamordowany mężczyzna.
Czy za zbrodnią stoi najbliższa rodzina, czy może to jednak obca
osoba zdecydowała się przerwać życie wydawałoby się nieszkodliwemu
starszemu panu? Czy wizja odziedziczenia domu mogła popchnąć kogoś do
tego strasznego czynu? A może ktoś niepowołany dowiedział się o cennym
majątku jaki przez szczęśliwy zbieg okoliczności trafił w ręce Tomasza?
Kiedy wydaje się, że rozwiązanie zagadki to kwestia czasu, dochodzi do
kolejnej tragedii...
Ewa Agnieszka Frankowska napisała naprawdę ciekawy kryminał. Stworzyła interesujące postacie, które w obliczu tragedii zachowują się naprawdę różnie. Jedni przeżywają śmierć Tomasza, inni dopatrują się w tym szansy na spełnienie własnych ambicji i planów. W której grupie skrywa się morderca? Podobało mi się to, że autorka nie bała się igrać z życiem ważnych wydawałoby się postaci, uniknęła błahego i szczęśliwie kończącego się kryminału. Jestem pewna, że rozwiązanie zagadki zaskoczy niejednego czytelnika.
miałam okazję czytać inną książkę z tej serii, mianowicie "Przerwane śledztwo" i niestety niespecjalnie przypadła mi do gustu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Brzmi ciekawie, ja jeszcze nie czytałam nic z tej serii, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńKsiążka jest chudziutka i naprawdę sprawie ją się czyta. Niestety trudno jest napisać dobry kryminał, ale akurat ten przypadł mi do gustu. Na tle innych polskich książek tego typu, ten tytuł prezentuje się naprawdę nieźle. Myślę, że Frankowska ma potencjał :)
OdpowiedzUsuń