Autor: Małgorzata J. Kursa
Tytuł: Tajemnica sosnowego dworku
Wydawnictwo: Prozami
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2012
Ocena: 5/6
Książka Tajemnica sosnowego dworku zapowiadała się bardzo intrygująco. Opis jaki widnieje na okładce mówi nam dość dużo, kusi, aby przeczytać całą historię. Od początku miałam poczucie, że ta książka, albo bardzo mnie rozczaruje, albo będą nią zauroczona.
Fabuła początkowo nie jest zbyt oryginalna- sympatyczna Kasia Rawska w wyniku redukcji etatów w banku traci pracę. Ma jednak na szczęście wielu oddanych przyjaciół, którzy w ekspresowym tempie znajdują jej nowe zajęcie, w którym dziewczyna odnajduje się doskonale. Czasami strata pracy wpływa na człowieka oczyszczająco, zmusza do refleksji nad całym swoim dotychczasowym życiem i to nie tylko zawodowym. Rawska zauważa, że jej uczucie do Marka, pozostaje nieodwzajemnione. Mężczyzna trzyma ją od lat na dystans, zawodzi kiedy ta go potrzebuje, przypomina sobie o niej wyłącznie wtedy gdy sam czegoś chce. Nowe wyzwania jakie stają przed Kasią w jej pracy, sprawiają, że ta zaczyna odsuwać od siebie Marka. Częściowo świadomie, jednak jest coś co zaprząta jej głowę. A właściwie ktoś, kogo poznała w Sosnowym Dworku.
Nowa znajomość bardzo na nią wpływa. Choć początkowo nie umiała się w niej odnaleźć o tyle z czasem dopuszcza do swojej wielkiej tajemnicy przyjaciółki, które zawsze ją wspierają i nigdy jej nie zawiodły. To dzięki ich pomocy udaje jej się powoli rozwiązać tajemnice jakie skrywa w sobie stary zapomniany dworek.
Czego w tej książce nie ma. Są tajemnice, ludzkie tragedie, zazdrość, oszustwo, rodzinne problemy. Jednak wszystko przedstawione jest z wyczuciem. Powieść czyta się bardzo szybko, styl autorki mnie przypadł do gustu ogromnie. Największym atutem niewątpliwie są bohaterowie. Przewija ich się naprawdę sporo i co zaskakujące polubiłam dosłownie każdego. Główna bohaterka jest bardzo spokojna, jednak kiedy trzeba umie pokazać pazurki. Jej relacje z Markiem są dość skomplikowane, ale tworzą ciekawy wątek w całej książce. Nie sposób pominąć jej przyjaciółek i ich mężów dzięki, którym fabuła miejscami jest naprawdę śmieszna. Niby są to postacie drugoplanowe, jednak miałam czasami wrażenie, że swoją wyrazistością przyćmiewają Kasię. Zazdrościłam jej, że ma takich przyjaciół, którzy jak trzeba pomogą bez słowa, by potem skrzyczeć za głupotę.
Pani Kursa stworzyła bardzo ciepłą książkę, dawno nie czułam się tak błogo sięgając po jakąś pozycję. Gdy trzeba akcja toczy się leniwie, by zaraz pędzić jak górski potok. Przyznam się szczerze, że długo miałam poczucie iż autorka balansuje pomiędzy książką bardzo słabą, a dobrą. Mnie w końcowym rezultacie historia bardzo się podobała, jednak wiem, że niektórym styl autorki oraz to jak potoczyła się cała historia niespecjalnie przypadnie do gustu.
Przyczepić muszę się do tego co pisałam powyżej- postać Kasi na tle jej znajomych wypada dość blado, mi o wiele ciekawiej czytało się fragmenty, kiedy jakaś z nich nawiązywała rozmowę z bohaterką. Poza tym zachowanie Marka było dość naciągane? Rozumiem, że facet, który traci kobietę spod kontroli, chce na nowo ją zdobyć, jednak nie wiem czy autorka odrobinę nie przesadziła. Ponadto wielu może przytłoczyć sielankowe życie prawie wszystkich bohaterów. To nie jest jedna z tych książek, gdzie każdy każdego zdradza, ma problemy w pracy, ledwo wiąże koniec z końcem, kobiety czują się niedocenione a ich partnerzy szukają nowych doznań. Ja akurat takiej książki potrzebowałam, choć wydaje mi się, że gdyby napisał ją ktoś inny niż pani Kurska książka byłaby po prostu zła.
Po tej lekturze wiem, że będę obserwowała dalsze poczynania pisarki, oraz poszukiwała jej poprzednich książek.
***
Witam Was po długiej wakacyjnej przerwie :) Trochę zaniedbałam blog, ale mam nadzieję, że wszystko powoli wróci do normy.
Do tej pory nie słyszałam o tej autorce, ale fabuła jej książki zapowiada się bardzo ciekawie. Rozejrzę się za nią. ;)
OdpowiedzUsuńPs. Witamy ponownie po wakacyjnym wypoczynku. ;)
Dziękuję :)
UsuńPierwsza jej książka "Babska misja" jest jak dla mnie najlepsza.W tych następnych za bardzo jest namotane,. żenie jakby autorka zakłądała że czytelnik wszystko wie o bohaterach i ich mocno pokomplikowanych losach, a zapomniała że nam ich nie przedstawiła. W trakcie czytania trzeba się domyślać kto z kim jak i dlaczego.
OdpowiedzUsuńCzyli to jest kontynuacja??
UsuńNie. Babska misja jest oddzielna. Pozostałe ksiązki są ze sobą powiązane, ale kolejność wydania nie odpowiada chronologii :)
UsuńDobrze wiedzieć. Dzięki :)
UsuńTaka ksiązka na jesienno-zimowy wieczór :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Trawiłaś w 100% :)
OdpowiedzUsuńKsiążka ostatnio często mi się przewija na różnych stronach. Może się skuszę, skoro zachęcasz. ;)
OdpowiedzUsuńA co do wyglądu strony, to trzeba się przyzwyczaić, że często go zmieniam. Wciąż mi coś nie pasowało. Ten jest idealny (prawie). :)
Ja u siebie też muszę coś zmienić bo jakoś nudno tu u mnie :)
UsuńJa coś czuję, że za jakiś czas zmienię, ale może kolorystykę. ;)
UsuńCzytałam, bardzo mi się podobała, żałuję że jak do tej pory żadna inna książka Pani Kursy nie wpadła w moje ręce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa będę polowała na jej książki z pewnością :)
OdpowiedzUsuń