środa

Bau. Artysta na wojnie. Józef Bau. [recenzja]


 „Przehandlowałem cztery bochenki chleba za srebrną łyżeczkę, a za kolejne cztery racje złotnik w warsztacie zegarmistrzowskim zrobił z niej dwie obrączki. Tego wieczoru przy brzegu pryczy mojej matki odprawiliśmy skromne zaślubiny.’ Rebeka stała się dla Józefa Baua, słońcem w szarym, pozbawionym nadziei obozie w Płaszowie, w którym oboje przebywali podczas II Wojny Światowej. To wręcz nieprawdopodobne, że w tak okropnych okolicznościach, ta dwójka młodych ludzi odnalazła się i wspólnie postanowiła stawić czoła przeciwnościom losu. 

Józef Bau rozpoczyna swój pamiętnik od wspomnień z okupowanego Krakowa, gdzie życie w getcie było nieustanną walką o jedzenie i dokumenty chroniące przed wywózką, a mimo to wraz z rodziną próbował zachować godność, poczucie humoru i wiarę w sens bycia dobrym człowiekiem.


Likwidacja getta rzuca losy Józefa do obozu w Płaszowie, miejsca zapomnianego przez ludzi i Boga. To właśnie tam krzyżują się drogi Rebeki i Józefa, a ich miłość okazuje się silniejsza niż strach i widmo śmierci. Choć jego powojenne życie naznaczone było obozową traumą, nie stało się życiem przesiąkniętym smutkiem.


Zapoznając się z historią Baua miałam wrażenie, że czytam gotowy scenariusz na film. Mimo tragizmu czasów w jakich przyszło żyć Józefowi jego optymizm, pogoda ducha i  humor sprawiał, że jego pamiętnik stał się niesamowitą opowieścią o mężczyźnie, który w bezlitosnych czasach zdołał zachować swoje człowieczeństwo i charakter. Bau nie stronił od tragicznych opisów warunków życia, ale nie epatował okrucieństwem, szczegółami, których celem miałoby być wyłączne wywołanie szoku u czytelnika. W jego wspomnieniach, często wbrew logice, pojawiają się humorystyczne wątki między innymi za sprawą brata Marcela  jakby Bau chciał przypomnieć sobie i nam, że wojenne lata nie składały się wyłącznie z cierpienia i trwogi. 


Wyjątkowość Józefa Baua polegała na jego usposobieniu, które nawet w otchłani ludzkiego piekła potrafiło otworzyć się na miłość i w niej trwać. To pamiętnik, który z pierwszej ręki pokazuje dramat człowieka, którego dopadły wojenne koleje losu. Jest w nim kilka fragmentów rozważań na temat naszego człowieczeństwa w obliczu krzywd wobec innych, mierzenia się z prawdą, własnymi słabościami, które wypowiedziane przez osobę ocalałą z Holokaustu, bez wątpienia dodatkowo zmuszają do refleksji. Cała publikacja uzupełniona jest rysunkami Baua, które robią niesamowite wrażenie. To tytuł, który zdecydowanie polecam wszystkim, którzy poszukują w literaturze prawdy, emocji i świadectw, obok których nie da się przejść obojętnie.


Jestem pewna, że jeżeli dacie książce szansę, będziecie zaskoczeni stylem narracji autora, jego niezwykłej charyzmy. Dla mnie Bau. Artysta na wojnie to zdecydowanie jedna z najważniejszych książek tego roku. 


Książkę otrzymałam w ramach współpracy barterowej od Wydawnictwa Bukowy Las


Autor: Józef Bau

Tytuł: Bau. Artysta na wojnie

Wydawnictwo: Bukowy Las

Strony: 336

Ocena: 5,5


1 komentarz:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.Bq8S7pdE.dpuf