Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: Pamiętnik z przyszłości
Tytuł oryginału: The Book of Tomorrow
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2011
Wydawnictwo: Świat Książki
Strony: 350
Ocena: 4/6
Główną bohaterką powieści jest szesnastoletnia Tamara Goodwin,
która jeszcze kilka miesięcy temu miała wszystko co można sobie tylko wymarzyć.
Ogromny dom w luksusowej dzielnicy, szafy wypchane markowymi ubraniami, kawałek
prywatnej plaży na której spędzała swój czas z równie bogatymi znajomymi. Mimo,
że rodzice nie okazywali jej zbytniej uwagi, byli w stanie wydać na nią każdą
sumę. Nic więc dziwnego, że Tamara wyrosła na osobę, która ma bardzo
roszczeniowy stosunek do życia, zawsze było jej za mało, zawsze można było
„poprosić” coś więcej. Bajkowe życie kończy się z chwilą kiedy odnajduje ciało
ojca w gabinecie. Mężczyzna przytłoczony problemami finansowymi nie mogąc
znieść myśli, że przez jego błędy rodzina straciła dosłownie wszystko
postanawia odebrać sobie życie.
Dalsze wydarzenia nabierają prędkości. Kobiety muszą opuścić
dom pozostawiając w nim praktycznie wszystko, z wielkiej willi przenoszą się do
malutkiej miejscowości gdzie przygarnia je pod swój dach brat matki Tamary. Z wielkiego pokoju trafia do malutkiego
pomieszczenia, gdzie nie ma nawet prywatnej łazienki! Dziewczyna jest wściekła
na ojca, że ten dopuścił do tego, że wraz z totalnie nieżyciową i oderwaną od rzeczywistości
matką wylądowały u wujostwa, których po
prostu nie cierpiała. Wuj Arthur nic nie mówi, tylko dziwnie pochrząkuje, a
jego zwariowana żona Rosaleen uważa, że na każdy problem najlepsze jest
jedzenie. Tamara dość szybko zdaje sobie sprawę, że trafiła do innego świata.
Nie ma tu nikogo w jej wieku, o Internecie może tylko pomarzyć. Jej jedyną
atrakcją jest przechadzanie się po okolicy, badając teren jakim opiekuje się wuj.
Ze zdziwieniem zauważa, że ruiny kościoła i zamku jakie tu kiedyś stały bardzo
silnie na nią oddziaływają. Szesnastolatka czuje się bardzo samotna, jej matka
popadła w absolutną apatię, nie wychodzi z pokoju i do nikogo się nie odzywa,
ciotka jest co najmniej dziwna, przygląda jej się wyłupiastymi oczami i nie
chce odpowiadać praktycznie na żadne pytania dziewczyny.
Dni mijały leniwie, nuda niemiłosiernie doskwierała
dziewczynie. Jednak jak zawsze w tego typu powieściach pojawia się tajemniczy i
jakże przystojny chłopak. Marcus zajmuje się odjezdną biblioteką i choć mimo,
że Tamara nie czyta książek postanawia zainteresować się bibliotekarzem oraz
jego pracą. Nie chcąc wyjść na totalną ignorantkę, dziewczyna postanawia
wypożyczyć jakąś książkę. Jej ręka wyławia w regale intrygującą pozycję. Księga
jest bowiem zamknięta na kłódkę , a Marcus nie może sobie przypomnieć żeby
kiedykolwiek ją widział. Tamara postanawia zabrać ją ze sobą. Dzięki pomocy
tajemniczej zakonnicy, udaje jej się ją otworzyć. Okazuje się, że środek nie
jest zapisany, a to co miało być książką okazało się pamiętnikiem. Jednak to
nie był zwykły pamiętnik, pojawiały się bowiem w nim notatki… z dnia następnego.
Bohaterka błyskawicznie dostrzega w tym wydarzeniu swoją szansę bowiem z dnia
na dzień atmosfera w domu robi się coraz gorsza Rosaleen coraz częściej traci
nad sobą panowanie i wymyka jej się parę słów za dużo. Jakby tajemnic było mało
Tamara odkrywa dziwny ogród z wydawałoby się niezamieszkanym domostwem.
Pamiętnik z
przyszłości to bardzo przyjemna i wciągająca lektura. Trudno było mi się
oderwać od tej pozycji mimo, że nie jest pozbawiona niedociągnięć i czasami
naiwnych wątków. Trochę dziwiło mnie to, że bohaterka jakby w ogóle nie
przeżyła tego, że oderwano ją od znajomych, straciła komórkę, dostęp do
Internetu. Być może autorka nie chciała zanudzać czytelnika tak błahymi problemami,
jednak przez to panna Goodwin traci trochę na autentyczności. Poza tym jej perypetie miłosne sprawiają, że książka przez starszych czytelników może być odebrana jako lekko naiwna i typowa dla kilkunastoletnich dziewczyn. Relacje rodzinne
zostały natomiast nakreślone z dużą umiejętnością, mamy przeczucie, że nie
wszyscy mówią prawdę, gdzieś za rogiem czai się jakaś tajemnica, jednak przez
długi czas nie znajdujemy na owe przeczucie żadnego potwierdzenia. Cała fabuła
była dla mnie dość dużym zaskoczeniem, nie spodziewałam się takiego obrotu
sprawy, mimo, że jak zawsze pod koniec tego typu powieści wyjaśnia się coraz
więcej i mamy już swoje przemyślenia dotyczące całej książki.
Mogłoby się wydawać, że dzieło Ahern skierowane jest głównie do młodzieży ze względu na
główną bohaterkę, ja jednak uważam, że i starszy czytelnik może się w niej zaczytać, bo choć nie należy do specjalnie ambitnych pozycji, to jest przede wszystkim bardzo przyjemną lekturą i o to autorce na pewno chodziło.
Również uważam, że starszy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Gdybym nie czytała już tej książki to po tej recenzji na pewno bym po nią sięgnęła.
Serdecznie pozdrawiam ;)
Moja starsza siostra mimo, że nastolatką była dawno, również zachwalała sobie "Pamiętnik..." Fajnie jest się czasami oderwać od ambitniejszych książek i zatopić się w nierealnym świecie :)
UsuńRównież pozdrawiam! :)
Dużo ostatnio o tej książce czytam i słyszę, ale jakoś nie mogę się przekonać do przeczytania jej. Recenzja ciekawa i zachęcająca, ale chyba nie mam nastroju na tę historię. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńRównież miałam co do niej duże obawy, na szczęście dałam jej szansę :)
UsuńPozdrawiam!
Książka zapowiada się świetnie. Muszę się za nią rozejrzeć. :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że najlepiej poczekać, aż pojawi się w bibliotece, albo gdzieś na wyprzedażach. Mimo, że mi się podobała, nie zapłaciłabym za nią ponad 30zł :)
UsuńCoś mi się komentarz nie chce "załadować", ale napiszę raz jeszcze. Czasami potrzebna jest taka niezobowiązująca lektura, także jeśli będę potrzebowała odskoczni, to na pewno po nią sięgnę :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, nikt mi jeszcze nie zgłaszał problemów z pisaniem komentarzy... Man nadzieję, że to jednorazowa usterka. O tak, myślę że książka Ahern idealnie nadaje się właśnie na ową odskocznię. Ja się bawiłam przy niej naprawdę dobrze.
UsuńPozdrawiam :)
póki co podziękuję, książka chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPewnie, nie ma co się zmuszać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Stoi na mojej półce i czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka cierpliwie na przeczytanie na regale :) Słyszałam o niej dużo dobrego, dlatego z przyjemnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury! :)
Usuń