Autor: Daphne Kalotay
Tytuł: Rosyjska Zima
Tytuł oryginału: Russian Winter
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Świat Książki
Strony: 416
Ocena: 5,5/6
Wczoraj skończyły się Igrzyska olimpijskie w Londynie. Przez kilkanaście dni mogliśmy podziwiać sportowców z przeróżnych krajów, którzy poświęcili całe swoje życie na uprawianie sportu. Niezliczone godziny treningów, pot, łzy, kontuzje, które są dramatem dla każdego z nich, odchodzą w zapomnienie gdy uda się zdobyć upragniony medal. Przez cały oglądania tych zmagań, przypominała mi się niezwykła książka jaką miałam okazję przeczytać tuż przez tą wielką imprezą.
Rosyjska Zima nie opowiada co prawda o sportowcach, lecz o osiemdziesięcioletniej legendzie baletu Ninie Riewskiej, która w swojej dziedzinie zdobyła absolutnie wszystko. Publiczność ją uwielbiała, miała liczne grono adoratorów, którzy obsypywali ją najdroższymi prezentami, tańczyła na największych i najważniejszych scenach świata, a mimo to pod koniec życia była nieszczęśliwa.
Swoją karierę zaczęła jako kilkuletnia dziewczynka. Za namową matki postanowiła wraz z przyjaciółką spróbować swoich sił i dostać się do upragnionej szkoły baletu. Nie zdawała sobie wtedy sprawy, jak wiele wyrzeczeń ją czeka, lata codziennych treningów, ścisła dieta, obolałe ciało, które trzeba będzie eksploatować aż do granic jego możliwości. Do tego czasy w których przyszło jej żyć wymagały od niej zaciskania zębów we wszystkich aspektach życia. Powojenna Moskwa rządzona twardą ręką Stalina nie była miejscem łatwym do normalnego życia. Jednak te wszystkie przeciwności tylko zachartowały Ninę. Nigdy się nie poddawała i nawet zdarte do mięśni stopy nie mogły przeszkodzić jej w perfekcyjnym wykonaniu układu. Nigdy nie narzekała, a ból znosiła z uśmiechem na twarzy.
Nawet jako staruszka mimo, iż ciało po tylu latach wiernej współpracy, przestało ją słuchać miała wysoko podniesioną głowę. Nie rozmyślała o Moskiewskim życiu, skutecznie odganiała demony przeszłości, aż do dnia, kiedy zgłasza się do niej młoda Drew, która ma zając się katalogiem jej biżuterii przeznaczonej na sprzedaż. Młoda kobieta wytrąca swoimi pytaniami opanowaną dotąd Ninę z równowagi, jej wydawałoby się nic nie znaczące pytania przywołują falę wspomnień, które coraz trudniej od siebie odepchnąć. Pojawiają się retrospektywne wspomnienia życia Riewskiej. Niemalże możemy poczuć biedę w jakiej przyszło jej żyć, ból codziennych wielogodzinnych ćwiczeń. Jej pierwsze zauroczenie przystojnym i jakże tajemniczym Wiktorem, który wzbudza u niej nieznane dotąd uczucia.
Kiedy do akcji powieści dołącza Grigorij Sołodin, naprawdę trudno oderwać się od książki. Mężczyzna przez lata próbuje nieskutecznie nawiązać kontakt z Niną, która urywa jednak jakiekolwiek próby rozmowy na temat jej i jej męża. Zdesperowany, ale przede wszystkim zrezygnowany postanawia przekazać na licytację, biżuterię, która ku ogromnemu zaskoczeniu Drew okazuje się kompletem do klejnotów podarowanych przez Riewską. W jakich okolicznościach komplet został rozdzielony i znalazł się w posiadaniu tej dwójki? Jaką bolesną tajemnicę skrywa staruszka, która popchnęła ją do ucieczki z kraju na Zachód? Jak potoczą się losy trójki bohaterów, gdy prawda puka do drzwi z coraz większą siłą?
Rosyjska Zima to przepiękny przykład literatury pięknej. Postacie są genialnie przedstawione, poznajemy ich przeżycia, radości oraz dramaty. Choć każda jest kompletnie inna, do każdej poczułam nić sympatii i w duchu jej kibicowałam. Współczesny kolorowy świat, przeplata się z szarym życiem pod czujnym okiem Stalina. Możemy wraz z Niną, przemierzać Moskiewskie ulice, poznajemy jej przyjaciół, artystów, inne baletnice, urzędników państwowych, których obecność nigdy nie zapowiadała niczego dobrego. Ukazany jest świat Teatru Bolszoj, który rządził się swoimi prawami i był drugim domem dla naszej bohaterki. Choć współczesny świat różni się znacząco od tego sprzed 50 lat ludzie pozostają tacy sami. Każdy poszukuje bliskości, zrozumienia, a miłość pojawia się w najmniej spodziewanym momencie...
Chcę zaznaczyć w tym miejscu, że cała fabuła nie jest tak prosta jaka może się wydawać. Ja zakończeniem byłam bardzo zaskoczona :)
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, a zapowiada się bardzo obiecująco. Rozejrzę się za nią. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać! Uwielbiam Rosję w literaturze, a i fabuła wydaje się ciekawa. Biorę się za poszukiwania;)
OdpowiedzUsuńMnie fabuła ogromnie przypadła do gustu. Pokazuje, jak czasy w których żyjemy kształtują nasze życie i postępowanie. Jeżeli lubisz Rosyjskie klimaty, to z pewnością będziesz z lektury zadowolona :)
UsuńKulisy baletu na tle burzliwych czasów, podobno to jest debiut autorki, trochę boję się debiutów, ale w tym wypadku - może byc całkiem nieźle, chyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc też się tego obawiałam, jednak już po kilku stronach zapominałam, że jest to debiut. Styl oraz klimat jaki stworzyła autorka całkowicie mnie zahipnotyzował :)
UsuńNie kojarzę, ale po Twojej recenzji chyba zacznę szukać tej książki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Myślę, że książka przypadłaby mi do gustu :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńSporo dobrego o tej książce czytałam. Mam ją na półce ale jakoś nie było dobrego momentu żeby po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ta książka zaciekawiła. Zawsze podziwiałam baletnice za ich determinacje, siłę i wytrwałość.
OdpowiedzUsuńO tak. Baletnice to dla mnie osoby nie do zdarcia. Poświęcają całe dzieciństwo na mordercze treningi, potem wspinają się powoli ku górze, aby na szczycie być tylko kilka sezonów... To przerażające i fascynujące zarazem.
UsuńCiekawy pomysł na fabułę. Jestem zainteresowana, więc chyba zacznę poszukiwania tej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na szczęście ogólne zachwyty nad tą książką, okazały się uzasadnione w moim odczuciu :)
UsuńRównież pozdrawiam!
do tej pory nie słyszałam o książce, a szkoda bo wydaje się w sam raz trafiać w mój gust :)
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że sie o niej dowiedziałaś, z mojego skromnego bloga :)
UsuńMiałam ją kupić na wyprzedaży w Weltbild, ale coś mnie powstrzymało. Teraz trochę żałuję, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane ją przeczytać, gdyż brzmi obiecująco.
OdpowiedzUsuńTeż ją kupiłam na Weltbild :) Mnie urzekła okładna no i opis. Nie żałuję kupna ani trochę. A książkę pewnie dostaniesz w jakiś bibliotece prędzej czy później :)
UsuńBardzo mi się podobała ta książka, co prawda bardziej interesowały mnie momenty dotyczące życia Niny w Rosji ale te dotyczące Sołodina nie były złe. Ogólnie bardzo udany debiut tej autorki.
OdpowiedzUsuńczytamwiecpisze.blogspot.com